Po co rysunek ?

Kiedy w dzisiejszych czasach …

Po pierwsze odstresowuje! I podczas procesu rysunkowego ładujemy sie pozytywnie

Po drugie może być to hobby tak jak u mnie wędkarstwo – nie zarabiam na rybach , ale są tacy którzy tak. Ja po prostu to lubię.

Po trzecie zawsze jak jestem na wyjeździe z rodziną „na plaży” to się nie nudzę

Po czwarte jak wyjeżdżam do jakiegoś miasta to kochając sztukę, architekturę starą i nową, i rysowanie, mam pełne ręce roboty. Fajnej roboty

Po piąte – od czasu do czasu kasa za to wpadnie. Tak jak ostatnio ktoś kupił mój rysunek Coral A3 za 2.000 zł ja jeszcze nie zdążyłem zrobić galerii na swojej stronie a ktoś sam z siebie mi to dał. Wiesz… to miły dodatek do życia.

Po szóste – to prestiż. Co bym nie mówił na temat talentu to i tak 99.99% ludzi w talent wierzy. Mają mnie za uprzywilejowanego życiowo. I nadają mi szalony prestiż. Podobnie jest z architekturą – hajs nie zawsze jest ok. Ale w społeczeństwie prestiż jest zawsze

Po siódme – wg teorii Hrvardu – rozwijanie jakiejś umiejętności jest jednym z czynników szczęścia. Czyli jak roziwjam rysunek to czuję się szczęśliwszy.

Po ósme – Plener – to jest takie połączenie wszsytkiego razem – całej piątki szczęścia – 1. Relacje 2. Podróże 3. Pasje 4. Samorozwój 5. Dążenie do mistrzostwa. Uwierz mi że jest w Dominie grupa ludzi która jeździ na plenery i poza tym nie ma czasu na rysowanie

Po dziewiąte – próżność – to strasznie miłe jak ludzie cmokają z zachwytu. Próżne ale fajne 😁

Po 10 Non omnis Moriar – rysując zostawiamy trwały ślad po sobie. Większość ludzi zniknie ze świata i nikt o nich pamiętac nie będzie – artyści nigdy nie znikają

Po 11 unikalność

Na świecie liczy się to co jest rzadkie, nietypowe. Wtedy staje się obiektem pożądania. Szampan z zatopionego statku wiozącego ten trunek na dwór Cara kosztuje 5000$ za butelkę. Diament

W znaczkach liczy się błąd drukarski – wtedy osiągają zawrotną sumę.

Człowiek który rysuje i dochodzi w tym do jakiejś umiejętności staje się unikalny. W obecnych czasach człowiek który spędzi nad rysunkiem 40 godzin to rzadkość. Bo teraz jest raczej „Tu i teraz” Młodzi ludzie nie chcą ślęczeć nad ćwiczeniami. Powtarzanie podstaw – nasze Dominowe „Granie Gam” prawie nie wchodzi w grę.

Kiedy w latach 2000-2010 szkoliłem młodzież co roku wychodzili wspaniali mistrzowie A to tylko część tej listy „

  1. Tytus Brzozowski
  2. Asia Pętkowska
  3. Minh Dam
  4. Rafał Rudko
  5. Michał Orłowski
  6. Grzesiek Wróbel
  7. Wiktor Mielniczuk

To są światowej klasy akwareliści!!!

Po 2015 roku z młodych nie ma już prawie nikogo. Czemu się tak stało?

Jednym z czynników jest zlikwidowanie akwareli na egzaminie na architekturę. Drugim „Pantha Rei” – Wszystko płynie.

Ja nadal chciałbym wypuszczać mistrzów ale kiedy zachęcam do ćwiczeń odbijam się od ściany.

Dla porównania

w takim 2001 roku miałem grupę Gdzie byli Grzesiek, Wiktor, Miszkur, Straszak, Książę Ciemności W tej grupie przyniesieni po tygodniu mniej niż 5 prac było obciachem.

Teraz żeby wyrwać z gardła jeden dodatkowy rysunek to już jest wyczyn.

Dodaj komentarz